Niemal każdy dotknięty atmosferą nowego początku i zmian postanawia sobie coś na Nowy Rok. Możemy zacząć od pustej karty, zbudować coś od zera. Takie pozytywne emocje rodzą chęć zmiany i poprawy dotychczasowego stylu życia. Wraz z nowym rokiem mamy nowe marzenia i nowe plany do realizacji. Chemy stworzyć nowego siebie, wraz z lepszą sylwetką, formą i tak dalej. Takie postanowienie jest jak najbardziej mile widziane. Każdy potrzebuje zmiany na lepsze. Przykro jest jednak patrzeć jak wraz z opadającymi bąbelkami w noworocznym szampanie opada nasza chęć działania. Tak prędko jak tworzyliśmy sobie w głowie wizję nowego ja, tak szybko ją też zarzucamy. Jak to się dzieje? Dlaczego tak łatwo rezygnujemy z noworocznych postanowień i impulsu do zmiany?
Oto niektóre powody:
Nieświadomość trudu jaki trzeba włożyć w pracę nad sobą często pogrąża postanowienia
Za każdym razem kiedy chcemy dokonać zmiany musimy z czegoś zrezygnować, coś poświęcić…
Dlatego aby uzyskać wymarzoną wagę, zbudować muskulaturę albo po prostu poprawić swoją sylwetkę musisz podjąć się pracy, poświęcić temu mnóstwo czasu i energii, skupić się na właściwej diecie, konsekwentnie realizować treningi. Oczywiście w ferworze sztucznych ogni i noworocznych postanowień nikt o tym nie myśli. Wymarzamy sobie jakiś cel, ale nie staje nam przed oczami żmudna droga do niego. Cena jaką nam przyjdzie zapłacić za realizację postanowienia jest dla niektórych zbyt wysoka. Wolą więc jednak się poddać i zrezygnować ze swoich marzeń o lepszej figurze i zwiększonej formie fizycznej. Niestety tak się dzieje w większości przypadków i stąd szybkie wypalenie się postanowień.
Nie masz planu ? Twoje postanowienia długo nie wytrzymają
Wraz z rodzącym się pomysłem na zmianę, w naszej głowie powinien zrodzić się także plan.
Taki plan działania musi w sobie zawierać cele krótkoterminowe- co zrobię teraz, oraz te długoterminowe- jak będę kontynuować pracę po jakimś czasie. Cele te muszą być możliwe do spełnienia i określone w czasie, ambitne na tyle by były dla nas wyzwaniem do którego relizacji przystąpimy z ochotą. Jeżeli chodzi o naszą sylwetkę, takie cele będą odpowiednikiem makrycykli i mikrocykli- w odniesieniu do diety i treningu. Musimy je konsekwentnie mierzyć i kontrolować, na przykład ważąc się raz w tygodniu. Przy tym dobrze jest realistycznie wyznaczyć sobie limit gubionej wagi, na przykład pół kilograma na tydzień. Brak planu sprawia, że twoje marzenie będzie zawieszone w próżni i nie przyjmie nigdy rysów rzeczywistości. To podjęte działania sprawią że maszyna ruszy po torach. Konieczny jest plan i wtedy można go realizować.
Wyjdź ze swojej strefy komfortu! Bez ryzyka i strachu niczego nie osiągniesz
Taki ludzki paradoks- pragniemy czegoś nowego i lepszego ale jednocześnie boimy się zmiany. Lubimy swoją starą i dobrze znaną rutynę życiową i często nie chcemy się z niej wyłamywać. Wygodne życie pozbawione wyzwań nigdy nie przyniesie nam nowości, metamorfoza nie nastąpi sama z siebie. Wyrwanie się ze schematów i odrzucenie starej, znoszonej skorupy to pierwsze kroki do sukcesu. Tylko wprowadzając w swoje życie zmiany, możesz ujrzeć w efekcie nowego siebie. Nie bójmy się zmiany na lepsze. Poddaj się pozytywnej fali i chęci zreformowania samego siebie. Jeśli tego naprawdę chcesz, będziesz w stanie przezwyciężyć naturalny lęk przed nieznanym i dotrzeć do celu.