Ostatnimi czasy coraz częściej podejmuje się temat stresu i jego destrukcyjnego wpływu na nasz cały organizm. W parze z otyłością jest to kolejny wróg numer jeden na liście każdego, kto chce cieszyć się zdrowiem i dobrą formą. Obydwa te czynniki współpracują nad tym aby pomału ale skutecznie psuć nasze plany i dążenia. Dzisiaj właśnie opiszemy nieco dokładnieje efekty działania stresu, to jak dopinguje on nasze obrastanie w tłuszczyk i fałdki. I jak sobie z nim poradzić, wyeliminować z życia.
Jak wpływa stres na nasz organizm i co się wtedy dzieje gdy nas dopanie?
Naturalna odpowiedź naszego organizmu na jakiekolwiek niebezpieczeństwo czy zagrożenie (prawdziwe czy też jedynie odczuwane) jest właśnie dobrze znanym nam stresem. Zadaniem podniesienia poziomu stresu, jest przystosowanie się naszego ciała do poradzenia sobie z kryzysową sytuacją. Przygotowanie organizmu odbywa się przez:
- zwiększenie napięcia mięśni
- wzrost natlenienia krwi
- przyśpieszenie pracy serca = zwiększone tętno
- podniesienie poziomu cukru we krwi
- podniesienie poziomu adrenaliny oraz kortyzolu
- sfocusowanie pola uwagi
Cały organizm wchodzi w stan podwyższonej gotowości, aby móc sobie poradzić z kryzysem. I jeśli krótkie i chwilowe zastrzyki adrenaliny mogą być dla nas pożyteczne, a sporadyczny stres działa mobilizująco- o tyle jego ciągły wysoki poziom jest dla naszego ciała wyniszczający. W efekcie tego, mechanizm jaki pozwalał ludzkiemu gatunkowi przetrwać w chwilach zagrożenia, ocalić życie w niebezpieczeństwie- dzisiaj pomału lecz stopniowo nas zabija.
A co jeśli stres trzyma nas 24/7 ?
Gdy nasze ciało zostaje poddane działaniu długotrwałego stresu, musi wykorzystywać wszelkie możliwe zasoby aby utrzymywać się nieustannie w gotowości. Skutkiem tego jest niezdolność organizmu do utrzymania kontroli nad wszystkimi procesami- skupia się tylko na chwilowym przetrwaniu. Jest to niczym kraj w stanie wojny- nie ma już znaczenia rolnictwo, gospodarka, edukacja- wszystkie zasoby są skierowane tylko i wyłącznie na obronę. Taka jednotorowa mobilizacja zachodzi także w naszym ciele. Najbardziej martwi fakt, że to często my sami generujemy stres. Nawet w sytuacji gdy nie mamy realnego zagrożenia życia czy zdrowia, budujemy sobie poziom stresu na poziomie psychiki. Nasze ciało nie odróżnia wyimaginowanego niebezpieczeństwa od prawdziwego i zawsze reaguje takimi samymi mechanizmami obrony przed nim.
Czy ciągle będąc w stresie mam szansę na piękne ciało ? – NIE
- Po pierwsze, kiedy jesteśmy poddani działaniu stresu wzrasta nasz katabolizm a hamowany jest anabolizm mięśni. By natychmiast uzyskać jakąkolwiek energię, organizm rozbija białka naszych mięśni na aminokwasy. W tej kryzysowej chwili nie jest ważne rozbudowanie mięśni ale przeżycie- tak wygląda to z punktu widzenia zestresowanego organizmu. Drastycznym przykładem takiej reakcji obronnej są kobiety umieszczane w blokach koncentracyjnych- znikał u nich cykl miesiączkowy, ponieważ ciało uznawało kryzysową sytuację i nie widziało potrzeby rodzenia dzieci, jego zadaniem było przede wszystkim przeżycie, a nie wychowywanie potomków. Organizm zawsze dostosuje się do zaistniałych okoliczności, więc realia codziennego, długotrwałego stresu są właśnie takim momentem. Jeśli organizm jest w stanie zastopować nawet tak fundamentalną funkcję jak rozmnażanie przy ogromnym stresie, można sobie tylko wyobrazić co robi z naszymi mięśniami.
- Po drugie- poprzez stres spowalnia się redukcja tkanki tłuszczowej. By spalać tłuszcz potrzebujemy długieg oprocesu z udziałem tlenu. To się nie dzieje gdy potrzeba nam natychmiastowej energii. Taki kop energetyczny powstaje gdy rośnie poziom cukru we krwi- to umożliwia szybkie dostarczenie energii do nadchodzącego wysiłku. Zamiast więc pomału spalać tłuszczyk, nasze ciało wybiera szybką drogę i spala białka mięsniowe. To właśnie wzmaga katabolizm.
- Po trzecie wreszcie, stres sprawia, że cierpimy na bezsenność albo też, że jakość naszego snu jest bardzo kiepska. Działa to jak dolewanie oliwy do ognia- bez snu wzrasta jeszcze bardziej ogólny poziom stresu, bo nie otrzymujemy wymaganego wypoczynku. Nasz organizm nie ma jak się regenerować, nie jesteśmy już tak wydajni podczas treningów, przez co rośnie katabolizm, spada anabolizm i nie spalamy tłuszczy. Zaburzając równowagę pomiędzy wysiłkiem a regenerowaniem naszego systemu bardzo negatywnie wpływamy na jego ogólne funkcjonowanie.
- Po czwarte, winą stresu cały system odpornościowy podupada. Nasze ciało broniąc się przed zagrożeniem, nie skupia się już tak bardzo na funkcji immunologicznej. Nasza odpornośc gwałtownie spada, jesteśmy narażeni na wszelkie infekcje i choroby, bo nie potrafimy się już przed nimi tak skutecznie obronić. A gdy choroba nas dopadnie, nie ma szans na dobry trening.
- Po piąte i ostatnie- następuje spadek testosteronu. Jak wiemy, to hormon odgrywający główną rolę w anabolizmie mięśni, syntezie kwasów tłuszczowych i innych procesach. W efekcie długotrwałego stresu spada więc libido, stopuje nam anabolizm mięśni i redukowanie tkanki tłuszczowej.
Nie wolno więc bagatelizować nam wpływu stresu na organizm. To powolny niszczyciel i musimy nauczyć się sobie z nim radzić. Jednym ze sposobów jest oczywiście aktywność fizyczna, zbijająca poziom stresu. Ale dodatkowo warto pamiętać, że bardzo często stres siedzi w naszej głowie- likwidujmy go ze wszelkich sił. Gdy nauczymy się rozładowywać stres, wyświadczymy swojemu samopocziu i zdrowiu ogromną przysługę.