Wszędzie niemal widać reklamy typu- „chcesz naprawdę schudnąć? Nie pomagają diety? Trening poszedł na marne? Zmagasz się z efekrtem jojo? Wystarczy, że wypróbujesz nasz cudowny produkt, który sprawi, że wreszcie zrzucisz zbędne kilogramy!” Całość zamyka sztucznie zrobiona modelka, która zapewne spędza każdy dzień na siłowni, ma własnego trenera i trzyma surową dietę. Takie promowane powszechnie specyfiki są w większości bardzo mało lub zupełnie nieskuteczne. Są na rynku jednak środki, które są dość silne i działają na nas odchudzająco. Ale czy rzeczywiście warto po nie sięgać? Dzisiaj podejmiemy temat suplementów na odchudzanie.
Ludzie bardzo lubią „łykać” przeróżne witaminy, tabletki, suplementy – jak zwał tak zwał. Fajnie by było żeby na każdą dolegliwość czy bolączkę była tabletka …. i co lepsze nie powodowała żadnych skutków ubocznych. TAK NIESTETY NIE MA.
Pierwszy minus – strona psychologiczna
Przy okazji sięgnięcia po jakiekolwiek produkty odchudzające zrzucasz ze swoich barków cały ciężar odpowiedzialności za proces spalania tłuszczu i zrzucania wagi. Teraz nie musisz mieć kontroli nad tym jak przebiega twoje odchudzanie- robią to za ciebie magiczne pigułki. Ale czy napewno? Potem można już spokojnie zrzucić całą winę za niepowodzenia na ten oszukańczy specyfik, który wcale nie zadziałał. Ten aspekt psychologiczny sprawia, że nie masz już takiej motywacji do ciężkiego treningu na siłowni. Całą robotę ma przecież za ciebie robić łykana tabletka. Nic nie zastąpi jednak prawdziwiego wyciskacza potu na siłowni i dobranej diety. Żadna pigułka się im nie równa.
Nadchodzi efekt jojo
Przeanalizujmy inny scenariusz- twoje suplementy na odchudzanie jakimś cudem zadziałały tak jak chciałeś. Jesz wszystko to co zechcesz a jednak chudniesz. Zyskałeś wspaniałą, od dawna wymarzoną wagę, gubiąc kilkanaście kilogramów. Przychodzi chwila gdy już nie musisz używać tabletek ani innych preparatów. Przy tym wszystkim zupełnie nie zrezygnowałeś ze starych nawyków, nadal jesz co chcesz i nie zmieniasz stylu życia na aktywny. Jak można się domyślić, wówczas właśnie wkracza znany efekt jojo. Wszystko wraca na miejsce- każda wypalona suplementami fałdka powraca na brzuch a ty nie wiesz jak to możliwe- było tak pięknie! Na domiar złego, przytyjesz jeszcze więcej niż udało ci się schudnąć. Czy znowu sięgnąć po tabletki- przecież za pierwszym razem pomogły… Nie! Tym razdem należy się zebrać na odwagę i samemu zapracować na swój wygląd, a nie uzależniać swoją formę od jakiegoś specyfiku.
Sylwetka marzeń – czy zrobisz wszystko żeby to osiągnąć nawet kosztem swego zdrowia ?
Takiego smukłego ciała jakie mają modele w reklamie nigdy nie zyskasz przez suplementy. Ich wizerunek ma jedynie skusić naiwniaków. Prawda jest taka, że ich perfekcyjnie wyrzeźbiona muskulatura i piękna sylwetka są efektem cięzkiej pracy- trening, dieta i być może dodatkowa suplementacja, która jednak jest dodatkiem, nigdy natomiast zamiennikiem. Nie wolno popadać w łatwowierność i ufać jedynie tabletkom- nie oszukujmy się, wymierne efekty są zawsze i tylko skutkiem ciężkiej harówki i wyrzeczeń. Nie ma nic za darmo.
Bez pracy nie ma kołaczy
Podstawą całej naszej metamorfozy jest skupienie i motywacja do działania. Przez stosowanie wszelkich preparatów opada w nas wola walki, zajadamy się słodyczami, opuszczamy coraz więcej treningów, bo w końcu tabletki dadzą rady zdziałać cuda i bez nas. Takie podejście może się skończyć efektem odmiennym od pożądanego- po prostu utyjemy bo przestaliśmy o siebie dbać.
Suplementy na odchudzanie są zbędne?
Ogólnie nie są polecane. Ale jeżeli ktoś jest na tyle rozsądny by zająć się porządnie treningiem nie odpuszczać sobei w kwestii diety, wtedy może sobie ewentualnie dodatkowo korzystać z suplementów na odchudzanie. Ale są one traktowane jedynie jako dopełnienie i mała pomoc. Przy tym trzeba być ostrożnym przy doborze suplementów, ponieważ lwia część produktów oferowanych na rynku to po prostu śmieci. Lepiej jest więc zaufać samemu sobie i starej dobrej ciężkiej pracy. Codzienna aktywność i dopasowana dieta- to podstawy od których należy zaczynać.